Tytuł: "Siła, która ich przyciąga"
Tytuł oryginalny: The Gravity of Us
Autor: Brittainy C.Cherry
Wydawnictwo: Filia
Premiera: 8.11.2017
Moja ocena: 8/10
Brittainy C.Cherry to autorka, o której twórczości nie często zdarza się czytać negatywne słowa. Wszystkie opinie, które poznawałam, były zaskakująco pozytywne, co na pierwszy rzut oka wydawało mi się bardzo podejrzane. Jednak kiedy przeczytałam pierwszą stronę Siły, która ich przyciąga, zrozumiałam, o co w tym wszystkim chodzi i w jaki sposób autorka zdobywa serca czytelników.
Lucy to kobieta, która czuje więcej niż przecięty człowiek. Jest bardzo wrażliwa, łatwo się wzrusza, emocjonuje i cieszy nawet z najdrobniejszych rzeczy i gestów. Razem z ukochaną siostrą Mari prowadzi kwiaciarnię, o której marzyły od zawsze i dzięki której mogą spełniać swoją miłość do kwiatów. Pewnego dnia, podczas jednej z najdziwniejszych uroczystości, Lucy poznaje Grahama – pisarza, którego twórczość uwielbia. Ich drogi splatają się, jednak ich osobowości to dwa, zupełnie różne oblicza. Lucy jest otwarta i łagodna, Graham natomiast zamknięty w sobie i niezdolny do okazywania uczuć. Czy uda im się odnaleźć wspólny język?
Miłość. Uczucie, które sprawiało, że ludzie zarówno wznosili się do chmur, jak i upadali na samo dno. Uczucie, które trawiło ludzkie serca, a także spalało ich dusze. Początek i koniec każdej podróży.
Siła, która ich przyciąga jest pełna miłości, bólu i żalu. Miłości, nie tylko między kobietą a mężczyzną, ale też miłości siostrzanej, rodzicielskiej i miłości bez więzów krwi - pięknej, czystej i opartej na fundamencie przyjaźni. Przyznam, że gdzieś w głębi duszy spodziewałam się banalnej i oklepanej historii, jakich wiele. Nie wiem czy to wina okładki, czy ogólnego nastawienia, ale na szczęście, moje przypuszczenia nie sprawdziły się. Otrzymałam piękną i poruszającą historię, o której na pewno będę pamiętać przez długi, długi czas.
Kreacja bohaterów zasługuje na uznanie. Szczególnie postać Lucy, która wysuwa się na pierwszy plan i mimo swojej skromności i delikatności, ma dużą siłę przebicia. Jest optymistką, kobietą pełną energii i zdolną do poświęceń dla innych, nawet kosztem samej siebie. A Graham? Cóż, Graham to jedyny bohater, który potrafił irytować, zaskakiwać i zasługiwać na to, by go lubić. Wszystkie postacie są dynamiczne, rozwijają się podczas fabuły i dążą do samospełnienia. Czytając, śledzimy ich walkę o lepszą wersję samego siebie, a także drogę do zrozumienia czego tak naprawdę oczekują od życia.
- Dziękuję, Grahamie.
- Za co?
- Za złapanie mnie, nim uderzyłam o ziemię.
Pomysł na fabułę nie grzeszy oryginalnością, ale nie mam tego za złe autorce. Nadrabia stylem, który jest bardzo barwny i ozdobny, a zarazem lekki i zmuszający do refleksji. Dialogi są żywe, naturalne i nie ma w nich przesady czy nieścisłości. Brittainy C.Cherry ma smykałkę do słów i widać to właściwie na każdej stronie - umiejętnie bawi się nimi tworząc nietuzinkowe porównania, ubarwiając dialogi i nadając im nieco inny wymiar. Książka zaskakuje i zachwyca, a po przeczytaniu ma się wrażenie, że musimy nieco zastanowić się nad swoim życiem. Wręcz chciałoby się być troszkę jak Lucille - "świrnięta hipiska", która wie, jak cieszyć się tym, co już "jest napisane". Narracja pierwszoosobowa i przedstawienie fabuły z perspektywy dwóch kontrastowych bohaterów daje lepszy pogląd na całość i pozwala przeżyć tę historię na dwa różne sposoby.
Siła, która ich przyciąga przedstawia walkę złych emocji z dobrymi, walkę mroku i światła, gdzie szanse na wygraną są równe po obu stronach. To książka, która bawi, wzrusza i uczy. Nie chcę zdradzać za wiele, chcę aby każdy z Was mógł czerpać przyjemność z lektury i ocenić ją na swój sposób. Dla mnie to historia wyjątkowa, jedna z nielicznych, które aż tak chwyciły mnie za serce. Jestem pewna, że sięgnę także po poprzednie książki autorki i mam nadzieję, że każdą z przedstawionych przez nią historii przeżyję w podobny sposób.
Magda
Uwielbiam tę autorkę. Lubię jej książki, bo są ciekawe i są też dobrą odskocznią. Zamierzam przeczytać i tę powieść.
OdpowiedzUsuńJakoś się nie mogę przekonać do tej autorki.
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych pisarek :D Jeszcze nie czytałam tej książki, ale zamierzam to jak najszybciej nadrobić. Wiem, że Pani Cherry mnie nie zawiedzie :) Przepiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :D
A ja nadal nie zapoznałam się z twórczością tej autorki. Muszę to wkrótce zmienić. ;)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu przeczytałam "Kochając Pana Danielsa" i była kompletna klapa... Wczoraj skończyłam "Woda, która niesie ciszę" i czuje się jakbym czytała książki dwóch innych autorek! Bardzo mi się podobało, miłe zaskoczenie. Na pewno sięgnę po całą serię Brittany Cherry :)
OdpowiedzUsuńTa książka zbiera dość dobre recenzje. Jak tylko uporam się z innymi lekturami, na pewno do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książek tej autorki, ale masa osób poleca, więc chyba w końcu na jakąś się skuszę. Po tego typu pozycjach również nie oczekuję oryginalnej fabuły, a skoro reszta jest dobra, to czemu nie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale też wszędzie spotykam się z pozytywnym odbiorem jej powieści, więc chyba będę musiała w końcu do niej zasiąść.
OdpowiedzUsuńzaczytanamona.blogspot.com
Muszę znaleźć na nią czas!
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, może przyjdzie czas, że sięgnę po tę autorkę
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie czytałam nic spod pióra tej autorki. Jednak widzę po tylu pozytywnych opiniach, że czas to zmienić :) Chociaż przyznam, że akurat okładka tej książki nie zachęca do jej kupna. Jak na nią patrzę to mam wrażenie, że to kolejna oklepana i słaba historyjka. Ale nie powinno się oceniać książki po okładce, dlatego szybciej czy też później zabiorę się za tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
oliviaczyta.blogspot.com
Jeszcze jakiś czas temu w ogóle nie miałam okazji usłyszeć o tej autorce. Ostatnio to się zmieniło i mam całą serię już w kolejce, czekającą na swoją kolej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
korczireads.blogspot.com
Koniecznie muszę poznać twórczość tej autorki, bo mam wrażenie, że jestem ostatnią blogerka, która jeszcze nie zna twórczość Brittany.
OdpowiedzUsuńNiestety nie czytam romansów, ale kusisz :D
OdpowiedzUsuńCzytałam Kochając pana Danielsa i byłam oczarowana, a więc mam nadzieję, że kolejne powieści tej autorki to tylko kwestia czasu :)
OdpowiedzUsuńOj, obawiam się, że ta Lucy działałaby mi na nerwy - nie lubię takich bardzo wrażliwych i emocjonalnych osób.
OdpowiedzUsuńNigdy nic nie czytałam tej autorki i chętnie bym się z nią "zapoznała" szczególnie, że bardzo pozytywnie wypowiadasz się o jej stylu pisania. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, poprostualeksandraa.blogspot.com
Czytałam tej autorki jedynie "kochając pana Danielsa" i jakoś niezbyt przepadam za autorką chyba, i jej stylem pisania.
OdpowiedzUsuńJa gdy widzę,że w książce jest motyw z kwiaciarnią to już wiem, że to będzie dobra książka, nie wiem dlaczego tak mam ale wszystkie książki w których był ten wątek bardzo dobrze wspominam! Czytałam inne książki autorki i uwielbiam jej styl pisania, więc z pewnością sięgnę po "Siłę". Pozdrawiam bookinoman.blogspot.com
OdpowiedzUsuń