Tytuł: "Psiego najlepszego"
Tytuł oryginalny: The Dogs of Christmas
Autor: W. Bruce Cameron
Wydawnictwo: Kobiece
Premiera: 09.11.2017
Moja ocena: 7,5/10
Rozpoczęliśmy ostatni miesiąc tego roku, a co za tym idzie - czas do świąt zdecydowanie zaczął się kurczyć. Za oknem nieśmiało prószy śnieg, kolorując na biało wszystko, co napotyka na swojej drodze. Wieczory wydłużają się, a do domów dobija się chłodny, mroźny wiatr.. To idealna pora na książki o tematyce świątecznej, które są pełne ciepła, wewnętrznego uroku i świetnie ocieplają ten zimowy czas.
Z dnia na dzień życie Josha obraca się o sto osiemdziesiąt stopni, a wszystko za sprawą jednej rozmowy telefonicznej, podczas której sąsiad prosi go o opiekę nad psem na czas jego wyjazdu. Josh, który nigdy nie zajmował się czworonogiem i nie ma pojęcia jak to robić, nie ma zamiaru godzić się na taki układ. Jednak kiedy pies spogląda mu prosto w oczy, jego silna wola ulatuje i tak oto staje się on opiekunem ciężarnej suczki Lucy. Spanikowany mężczyzna zwraca się o pomoc do schroniska dla psów, gdzie poznaje Kerri - uroczą opiekunkę, która pomaga mu opanować niecodzienną dla niego sytuację.
- Wow, jesteś naprawdę duża. Ale nie gruba, nie to miałem na myśli. No, może trochę. Chociaż to głównie grubość ciążowa. Jesteś bardzo, bardzo ciężarna… Ale to już pewnie wiesz.
Do przedstawienia fabuły użyto narracji trzecioosobowej, a narrator skupia się wyłącznie wokół Josha, przez co miejscami miałam wrażenie, że to właśnie z jego perspektywy poznajemy całą historię. Odpowiada mi taka forma i mimo tego, że na początku miałam wrażenie, że pierwszoosobowa pasowałaby tu bardziej, ostatecznie przekonałam się do niej. Fabuła jest spójna, wciągająca i naprawdę ciekawa, co wpływa na to, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Jest to lektura na maksymalnie dwa wieczory, a wprawni czytelnicy pochłoną ją już w kilka godzin.
Przejdźmy do kreacji postaci.. cóż, to właśnie główny bohater sprawił, że nie potrafiłam tak w 100% czerpać przyjemności z książki. Josh momentami stawał się bardzo irytującym mężczyzną - był bardzo dziecinny i wręcz autystyczny. To właśnie największa pięta achillesa tego tytułu. W moich oczach wygląda to tak, że autor tworząc tego bohatera chciał dodać lukru - osłodzić całą historię, ale przez swoją nieuwagę dosypał soli zamiast cukru i tak oto powstał Josh.
Z drugiej strony, trochę rozumiem jego zachowanie - przeszłość dała mu nieźle w kość i odcisnęła swoje piętno na jego emocjonalności i sposobie bycia. Mimo to, byłby on przyjemniejszy w odbiorze, gdyby nie okazywał się życiową fajtłapą na każdym kroku.
Oto kolejna rzecz, jaką psy robiły dla człowieka - swoimi dzikimi wybrykami potrafiły poprawić nawet najgorszy nastrój, bez względu na wszystko.
Zarówno styl autora, jak i klimat książki i cała otoczka przypadły mi do gustu. Miasteczko w górach, atmosfera świąt oraz czworonogi małe i duże wprawiły mnie w świetny nastrój. Już pierwsze rozdziały Psiego najlepszego szczerze mnie rozbawiły - panika i starania Josha, by stanąć na wysokości zadania i jak najlepiej zająć się ciężarną Lucy sprawiły, że uśmiechałam się pod nosem i wybuchałam śmiechem. Męska nieporadność nie raz przyprawiała mnie o salwy śmiechu i tak było też tutaj. Niektórym może się to wydać irytujące, ale mnie, najzwyczajniej w świecie, te sytuacje bardzo rozbawiły.
Pierwsze słowo, które nasuwa mi się na myśl po lekturze tej książki to "urocza". Tak, to zdecydowanie najbardziej trafne określenie. Historia Josha i piesków chwyta za serce i rozmraża je niczym ciepła dłoń, która objęła zamarznięty sopel. Ich przygody, wspólne chwile, wzloty i upadki oraz to, jak poznawali się nawzajem, z dnia na dzień przywiązując się coraz bardziej, bardzo mnie urzekło. Jako miłośnik zwierząt doskonale rozumiem pewne postawy Josha. Wiem, jak to jest pokochać, a potem rozstać się z ukochanym futrzakiem i jakie emocje temu towarzyszą.
W ogólnym rozrachunku Psiego najlepszego wypada bardzo dobrze i jest to jedna z przyjemniejszych książek, jakie czytałam w tym roku. Polecam, szczególnie miłośnikom zwierząt oraz fanom wzruszających i ciepłych historii. Bardzo miło spędziłam z nią czas i cieszę się, że trafiła w moje ręce.
W ogólnym rozrachunku Psiego najlepszego wypada bardzo dobrze i jest to jedna z przyjemniejszych książek, jakie czytałam w tym roku. Polecam, szczególnie miłośnikom zwierząt oraz fanom wzruszających i ciepłych historii. Bardzo miło spędziłam z nią czas i cieszę się, że trafiła w moje ręce.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
Magda
Jestem bardzo ciekawa tej książki. Jest idealna do czytania w okresie świątecznym. Można dzięki niej jeszcze bardziej poczuć klimat świąt. ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w pełni! :)
UsuńNie mogę się doczekać, aż po nią sięgnę! <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńJuż nie mogę doczekać się lektury! Właśnie książka przyszła do mnie zakupiona w promocji Black Friday, mam nadzieję, że spodoba mi się tak jak debiut autora Był sobie pies! :D
OdpowiedzUsuńDebiutu autora jeszcze nie czytałam, ale słyszałam wiele dobrego :)
UsuńWidzisz a mi ten cały Josh zupełnie „zbrzydził” całą książkę - nie wiem jak można było stworzyć tak beznadziejnego bohatera, że też nikt autora nie uświadomił w tym fakcie zanim wydał tę pozycję. - narazie w kwestii książek świątecznych jest 1:1 dla dobrych i słabych, póki co wygrywa dla mnie „Serce z piernika” ❤️ Świetny wpis! 😘
OdpowiedzUsuńJosh jest specyficzny, to prawda. Tak jak wspomniałam, przez niego nie potrafiłam czerpać 100% przyjemności z książki. Jednak pomijając Josha - książka zdobyła moje serce :)
UsuńJestem trochę uprzedzona do tego autora przez jego poprzedni twór ale tak ludzie zachwalają tą książkę, a ja jestem w trakcie poszukiwania książek na okres "około świąteczny" więc może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy Ci się spodoba :)
UsuńTa książka mnie atakuje! Dosłownie! Czekam, aż wyskoczy z lodówki, a myślę, że to nastąpi niedługo haha! Ale myślę, że czasem fajnie przeczytać taką ciepłą lekturę. Buziaki!:*
OdpowiedzUsuńTo prawda, o książce jest głośno od listopada! :)
UsuńPrzepiękne zdjęcie! Jeju, naprawdę :(
OdpowiedzUsuńa recenzja ciekawa, tak samo jak książką, którą chciałabym przeczytać.
Miło mi! Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z lektury :)
UsuńKsiążka z pewnością urocza :)
OdpowiedzUsuńDosłownie - urocza :)
UsuńTo jest książka dla mnie! Na pewno przeczytam!:D Mam nadzieję że mimo tego głównego bohatera, książka i tak mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńOby było tak, jak mówisz :)
UsuńTo jedyna świąteczna książka, która mnie zainteresowała. Psia opowieść musi się znaleźć na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńZdobywa serca wielu czytelników, oby skradła i Twoje :)
UsuńJestem w trakcie czytania tej książki i póki co bardzo mi się podoba;) w sam raz dla miłośników zwierząt:) dedykacja bardzo wzruszająca, a wiem, ze obydwie mamy adoptowane króliczki, więc rusza za serce jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
korczireads.blogspot.com
Dokładnie, dedykacja skradła moje serce :)
UsuńPlanuję spędzić z tą książką święta.:)
OdpowiedzUsuńTo świetny plan! :)
UsuńSporo pozytywnych opinii czytałam o tej książce, więc pewnie się skuszę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
UsuńMi również Josh nie przypadł do gustu, momentami nie mogłam wręcz go znieść :D A co do samej pozycji, faktycznie urocza :)
OdpowiedzUsuńAch, ten Josh! :D
UsuńWydaje się być miłą i przyjemną lekturą. Jak wpadnie w moje ręce, to chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twoich wrażeń :)
UsuńDużo osób się na lekturę tej książki skusiło:) Fajnie, że mimo tego niezbyt udanego Josha całość i tak Ci się spodobała :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, że nieudany bohater nie zamazał całej otoczki książki :)
UsuńUwielbiam ksiazki o pieskach <333 sama jednego mam. Idealna na swieta!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuje!
http://teczowabiblioteczka.blogspot.com
Psiaki są super, obecne mieszkanie nie pozwala mi na psa, jednak jak już będę mieć własny dom - chciałabym mieć :)
UsuńTą książkę muszę mieć. Przeczytałam nie dawno "Był sobie pies" i mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de
"Był sobie pies" jeszcze przede mną, super, że Ci się podobała :)
UsuńWzruszające historie to coś dla mnie. Skoro nadałaś jej kategorię jednej z lepszych- musi być warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuńmój blog-kliknij
To bardzo prosta, ale mega przyjemna książka :)
UsuńWzruszająca i przepiękna historia :)
OdpowiedzUsuńSuper, że Ci się podobała :)
UsuńGdyby to był romans to przez tego bohatera z góry bym go skreśliła. No nie lubię takich ciapowatych mężczyzn. Kiedyś czytałam erotyk z podobną postacią, koszmarek :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że jest po prostu niezwykle urocza. Idealna na Boże Narodzenie :)
Oj tak, mam to samo podejście - gdyby był to romans i pojawiłby się tam taki Josh.. O matko! :D
UsuńTo właśnie ja jestem fanką rozklejających historii (choć nie twierdzę, że nie lubię tych gorzkich :) ). Poza tym, uwielbiam psiaki. Jak tylko będę miała możliwość sięgnę po nią. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, poprostualeksandraa.blogspot.com
Póki co - odpuściłam ją sobie i raczej wątpię, by to się zmieniło. Ogólnie nie jestem fanką piesełkowych historii, a co dopiero z irytującym głównym bohaterem. Dobrze, że mimo wszystko książka się obroniła i sprawiła Ci trochę radości :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe
Jestem psiarą totalną, więc jeśli tylko znajdę trochę czasu, to bardzo chętnie sięgnę po tę pozycję. ;)
OdpowiedzUsuń