Tytuł: "Sekret listu"
Autor: Lucinda Riley
Wydawnictwo: Albatros
Moja ocena: 8.0
Data premiery: 23.05.2018

   Zapewne wielu z was kojarzy irlandzką pisarkę Lucindę Riley - autorkę popularnej w Polsce serii Siedem Sióstr. Przyznam szczerze, że ja sama nie czytałam wcześniej żadnej z książek autorki, ale słyszałam o nich bardzo dużo, przez co kojarzyłam autorkę i wiedziałam co nieco na jej temat. Po lekturze Sekretu Listu wiem, że muszę jak najszybciej nadrobić wszystkie tytuły i lepiej poznać jej twórczość!
Ludzkie życie jest jak wiadro pełne wody. Spróbuj zaczerpnąć z niego kubkiem, a się przeleje.
 Dziennikarka Joanna Haslam zostaje wysłana na nabożeństwo żałobne za popularnego, dziewięćdziesięciopięcioletniego aktora Jamesa Harrisona, którego śmierć wywołała wielkie poruszenie. Gdy dociera na miejsce, jej uwagę przykuwa pewna schorowana staruszka. Joanna udziela jej pomocy, tym samym tracąc szansę na ciekawy artykuł. Kilka dni później kobieta otrzymuje list, w którym starsza nieznajoma podaje jej wskazówki prowadzące do odkrycia listu skrywającego tajemnicę sprzed lat. Zaintrygowana Joanna, wyczuwając świetny materiał na artykuł, próbuje rozwikłać zagadkę. Niestety, sprawy komplikują się, gdy okazuje się, że są ludzie zdolni zrobić wszystko, by sekret listu nigdy nie ujrzał światła dziennego.


  Choć to moje pierwsze spotkanie z autorką, zdążyłam polubić jej subtelny styl pisania, nieocenioną pomysłowość, a także sposób, w jaki buduje fabułę. Czytanie tej powieści to swego rodzaju podróż, choć fikcyjna i mało prawdopodobna, wywołuje masę emocji i niezapomnianych wrażeń. Autorka starannie dobrała bohaterów do fabuły, nie ma tu postaci nieprzemyślanych, niedopracowanych czy zbędnych. Wszystko jest na swoim miejscu, tak, jak być powinno, a mnogość wątków i różnorodność postaci sprawiają, że ciężko oderwać się od lektury.
Jak widzisz, miłość sprawia, że podejmujemy najbardziej pochopne i często niewłaściwe decyzje.
   Lucinda Riley sprytnie buduje akcję i napięcie, powoli i z wyczuciem podrzuca nam nowe fakty, postacie i wątki. Nie od razu wykłada karty na stół, o nie. Świetnie komponuje intrygi i wplata je w treść, bawi się z czytelnikiem, troszkę wodzi za nos, czasem wpuszcza w maliny tylko po to, by za chwilę podsunąć ważne, odwracające akcję, informacje. Warto wspomnieć, że to bardzo klimatyczna i ciepła powieść, mimo, że nie wszystkie opisane wydarzenia zasługują na miano "klimatycznych i ciepłych". Sekret listu zawdzięcza to właśnie stylowi autorki, który jest dokładnie taki, jak opisałam wyżej.

   Ogromnym plusem jest umiejętność autorki w budowaniu intryg i niezauważalnym zmienianiu torów fabuły. Dzięki temu, czytając, nie potrafiłam rozszyfrować rozwiązania, a każdy nowy rozdział zaskakiwał mnie jeszcze bardziej. Już dawno nie trafiłam na tak dobrze skomponowaną powieść i  nie byłam tak bardzo zadowolona z lektury. Mogę z czystym sercem polecić ten tytuł każdemu, kto lubi spokojne i subtelne, lecz nieprzewidywalne i wciągające lektury.

Za możliwość przeczytania tego tytułu serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros.


Magda

9 komentarzy:

  1. Czuję,że spotkanie z tą książka będzie bardzo udane.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tę książkę i będę ją niebawem czytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej autorce, ale koniecznie muszę ją nadrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o tej ksìazce, ale z twojej opinii wynika, ze jest ona wyjątkowa. Zapisuje!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam jeszcze twórczości autorki, ale myślę, że szybko to zmienię :)

    Pozdrawiam Agaa
    http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2018/06/70-recenzja-przyrodni-brat-penelope-ward.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Kojarzę tą pisarke, ale nie miałam jeszcze okazji przeczytać żadnej z jej książek. Muszę chyba to zmienić...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę doczekać się tej lektury! Od dawna chcę poznać panią Riley i czuję, że to może być "TA" znajomość. :D

    OdpowiedzUsuń