W cieśninie Puget znaleziono zwłoki ukryte w pułapce na kraby. Ofiarą jest młoda kobieta, a przyczyną śmierci strzał w głowę. Po wstępnych oględzinach i sekcji zwłok okazuje się, że ofiara zrobiła wszystko, by jej tożsamość nie została ujawniona, a stan, w jakim znaleziono ciało, dodatkowo utrudnia identyfikację. Detektyw Tracy Crosswhite jest przekonana, że to jedna trudniejszych spraw, jakie dane jej było prowadzić. A im dalej posuwa się śledztwo, tym więcej pytań i niejasności wychodzi na światło dzienne. Kim była kobieta? Dlaczego się ukrywała? I kto jest odpowiedzialny za jej śmierć?
Czasami sprawy nie są tak trudne, jak się człowiekowi zdaje. Czasami odpowiedź bywa tak prosta, na jaką wygląda. A wygląda na to, że ta dziewczyna była dziwką i narkomanką albo naraziła się niewłaściwym ludziom.
   Umiera się tylko raz to powieść napisana bardzo plastycznym, barwnym i lekkim stylem, przez co czyta się ją niesamowicie szybko i z przyjemnością. Wciąga już od pierwszych stron, a ciekawość i niepewność zostają utrzymane do samego końca. Dobrze skrojona fabuła nie pozwala oderwać się od lektury i pozostawia nas z nosem w książce przez kilka godzin. To książka mocno angażująca czytelnika w prowadzone śledztwo, pozwalająca na czynny udział w dochodzeniu, co bardzo mi się podobało. Stworzona przez pisarza zagadka nie była łatwa do rozwiązania i przyznam, że obrót wydarzeń okazał się dla mnie bardzo niespodziewany. Doskonale skrojona intryga wodzi nas za nos, a kiedy już jesteśmy przekonani, że to właśnie wyjaśnienie, którego szukaliśmy, szybko okazuje się, że byliśmy w błędzie. Nie mogę powiedzieć złego słowa o tym tytule - wszystko jest tu przemyślane, dopracowane i naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Autor wie jak stworzyć dobry, świeży kryminał i po raz kolejny to udowadnia.

   Często zdarza się, że kolejne tomy serii nie są tak dobre, jak te poprzednie, a autorzy nie do końca wiedzą w jakim kierunku popchnąć opisywane wydarzenia. Na szczęście nie dotyczy to Roberta Dugoniego. W jego przypadku da się zauważyć, że każdy kolejny tom jest coraz bardziej dopieszczony, a jego warsztat pisarski wchodzi na wyższy poziom. Stworzone historie, brane na chłopski rozum, mogą wydawać się nieco absurdalne i nierealne, jednak autor potrafi tak precyzyjnie ubrać je w słowa, że bez żadnego ale jesteśmy w stanie uwierzyć w to, co czytamy i czerpać z tego niesamowitą przyjemność.

   Choć pierwsze skrzypce wśród postaci gra detektyw Tracy Crosswhite, pozostali bohaterowie nie zostali potraktowani po macoszemu, za co należy się ogromny plus. Każdy z nich ma swój wkład w opisaną historię i dopełnia fabułę o ciekawe sceny, dialogi i relacje. W tej serii uwielbiam to, że mamy możliwość zajrzenia nie tylko do zawodowej, ale też prywatnej sfery życia pani detektyw. Z niecierpliwością oczekiwałam tych fragmentów i chłonęłam je całą sobą, przeżywając wszystkie emocje razem z Tracy. Co ważne - Dugoni bardzo precyzyjnie wyważył oba wątki, dzięki czemu fani dobrych kryminałów nie będą kręcić nosem na wątek życia prywatnego, a i osoby którym odpowiadają takie połączenia, będą w pełni usatysfakcjonowane.

   Jeśli jeszcze zastanawiacie się czy warto sięgnąć po powieści Roberta Dugoniego to zapewniam Was, że warto. Ja nie mogę doczekać się polskiej premiery kolejnych tomów z tej serii i mam nadzieję, że Wydawnictwo Albatros nie pozwoli nam czekać na ich wydanie zbyt długo.

Tytuł: "Umiera się tylko raz"
Tytuł oryginalny: The Trapped Girl
Autor: Robert Dugoni
Wydawnictwo: Albatros
Data premiery: 13.03.2019

Za możliwość przeczytania tego tytułu dziękuję Wydawnictwu Albatros.


3 komentarze:

  1. Czuję się przekonana do lektury. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią przeczytam :D Podoba mi się okładka i fabuła :)
    ~Pola
    www.czytamytu.blogspot.com Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. na pewno się skuszę. ;)
    Pozdrawiam. ;**

    P.

    www.zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń