lutego 27, 2020

Nic o mnie nie wiesz - E. G. Scott

Choć kiedyś nie wyobrażałam sobie czytelniczego życia bez romansów, teraz bliżej mi do kryminałów i thrillerów. Największym uczuciem darzę te psychologiczne. Uwielbiam wnikać w mroczne zakamarki życia bohaterów i sprawdzać ich wytrzymałość i odporność na, zwykle okropne, sytuacje jakie ich spotykają. A także poznawać te psychopatyczne umysły, pełne skaz i pomysłów z piekła rodem.

Nic o mnie nie wiesz zaczyna się bardzo intrygująco, a ja już od pierwszych stron mocno wciągnęłam się w wir wydarzeń i naprawdę ciężko było mi odkleić się od lektury. Autorzy, bo jest ich dwóch pod jednym pseudonimem, świetnie zaprojektowali tę powieść. Połączyli bardzo rzeczywistych bohaterów z mrokiem przeszłości, uzależnieniem i nawarstwiającymi się kłamstwami i sekretami. Ułożyli skomplikowaną i wielowarstwową zagadkę, którą nie tak łatwo rozwiązać. Strona po stronie prowadzą do niespodziewanego, lecz nieco dramatycznego zakończenia.

Na pierwszy rzut oka ciężko zauważyć, że to powieść napisana przez dwóch autorów. Ich style łączą się, momentami przenikają i tworzą naprawdę zgraną całość. Przy bliższym spojrzeniu można wyczuć i podzielić postacie na autorów. Mam wrażenie, że Rebecca to bohaterka stworzona przez kobietę, Paul natomiast jest tworem mężczyzny, ale to tylko moje przypuszczenia. A biorą się one stąd, że obie te postacie są nakreślone bardzo realnie i z starannością, która nie byłaby prosta, gdyby nie podział na płeć.

Może nie jest to thriller bogaty w zapewniające dreszcz emocji i mocno zaskakujące sceny, ale zdecydowanie warto zwrócić uwagę na wątek psychologiczny, wpadający w nieco obyczajowe tony. I również kryminalny, który z jednej strony tworzy delikatne tło powieści, a z drugiej jest też jej motorem napędowym. Połączenie i dobre wyważenie proporcji między tymi wątkami, zapewniło ciekawie skonstruowaną i nieoczywistą historię, którą warto poznać.

Oczywiście nie jest to powieść bez wad. Znajdziemy w niej nieco nużące momenty czy też wyolbrzymione i naciągane sceny. Czasem zachowanie bohaterów było zbyt naiwne, może trochę niezrozumiałe. Można przyczepić się także pierwszych rozdziałów książki wprowadzających mały chaos czasowy, za którym ciężko nadążyć. Mimo wszystko spędziłam przy niej kilka dobrych godzin, z ciekawością śledziłam losy bohaterów i naprawdę jestem zadowolona z lektury.

Tytuł oryginalny: The Women Inside
Tłumaczenie: Jacek Żuławnik
Wydawnictwo: Muza
Data premiery: 29.01.2020

Za możliwość przeczytania tego tytułu dziękuję Wydawnictwu Muza.